W skrócie chodzi o to, że niemieckich przedsiębiorców już zaczyna szlag trafiać i wywierają presję na rządzie Niemiec, aby ten złagodził sankcje wobec Rosji. A dodatkowo niemieccy biznesmeni niedawno wzięli udział w spotkaniu z premierem Miedwiediewem. O czym rozmawiali? Nie wiadomo, bo jak czytamy w artykule:
Rada konsultacyjna ds. inwestycji zagranicznych odbyła się tym razem - wbrew dotychczasowej praktyce - za drzwiami zamkniętymi - zauważa autor materiału.
Źródło: Interia.pl
Jak widać, już nawet Niemcy są wkurzeni bezmyślnymi działaniami ich rządu i całego tego eurokołchozu. Oczywiście rząd p. Merkel nadal obstaje przy stanowisku, iż jest za wcześnie na zdjęcie sankcji wobec Rosji. Chyba nadal nie zdają sobie sprawy, że te sankcje szkodzą wyłącznie ich własnemu krajowi, a Rosję obchodzą one tak bardzo, jak wyniki wyborów na Miss Bangladeszu. Zastanawia mnie, jak to jest możliwe, że tak nierozgarnięte osoby są w stanie dojść do władzy, jednak po dłuższym zastanowieniu uświadamiam sobie, że inteligentni ludzie wolą nie udzielać się w polityce, tylko oddają się normalnej pracy.
W każdym razie przewiduję, że twarda postawa Unii Europejskiej i Niemiec nie potrwa już długo i w końcu przyjdzie koza do woza. Tylko pytanie, czy p. Władimir Putin będzie w ogóle miał ochotę wchodzić z nimi w interesy, bo w sumie... po co mu to?
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/swiat/news-der-spiegel-niemiecki-biznes-zabiega-o-zniesienie-sankcji-dl,nId,1541852#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz